Znuzonaaa napisał(a):
No fakt mam rodzinę... na codziennie ich mam... I tak na prawdę "Święta" miały magię za dziecka... czy "Wielkanoc" czy "Boże Narodzenie" teraz to mi tak na prawdę nie sprawia takiej satysfakcji i świta wyglądają monotonnie, jak codziennie... Mówicie "chłopaka" a ja wiem czy on przyjedzie... od 16 lutego go nie widziałam i się nie zapowiada... po za tym nie wiem czy to dobry pomysł... udało mi się go przez 3l namówić żeby przyjechał w 2 dzień świąt bożego narodzenia... to tak mi popsuł święta... brak słów... zresztą od 3 dni nawet z nim kontaktu nie mam... dzisiaj go nawet wyzwałam przez esy, a ja potrafię być wkurzająca... nie wiem mam upierdliwy charakter chyba po matce... (ojciec tak bynajmniej powtarza, że coraz bardziej mu ją przypominam z charakteru jak go tam ćwiczę ;D) ale to nie moja wina, że mówię, piszę co myślę... więc mu tam wiązankę wysłałam... to mnie wszystko wkurza ta cała chora sytuacja... przyjaciółki facet za 2l planuje 2 dzieciaka druga ma ponad rocznego syna co wejdę na fb to któraś a to foty ze ślubu wrzuci, a to zaręczona, szczęśliwa... foty dziecka a to w ciąży bla bla a ja? tak na prawdę nie mam nic... nawet prawdziwego związku... czuję jakby mi życie przemijało koło palców...
Oj Julitko wiem wiem znam twoją sytuację z tamtego forum... i naprawde mi przykro uwierz mi, ale nie myśl o tym przecież masz rodziców i siostry to z nimi możesz spędzić te świeta a nie ze swoim byłym który ma cie gdzieś to przykre naprawde ;(