nie zupełnie
biorąc pod uwagę to, że moje oczy zmieniają się jak kameleon dosłownie
Jak byłam młodsza miałam błękitne... później zrobiły mi się na nich brązowe plamki i jedno miałam zielone drugie niebieskie ;D a teraz mam niebieskie, ale wyglądają jak zielone bo mają zielone plamki i brązowe zresztą też
Ba ostatnio mama do mnie nawet "Julita Ty masz zielone oczy... na to ja no i? nie miałaś takich! no jak nie miałam? no nie miałaś... jakie masz wpisane w dowodzie? zielone... i tak się przygląda, przygląda... ale nie miałaś takich... są takie no dzikie...
" hehe 2 dni później siostra " Julita Ty masz zielone oczy...
no i? nie miałaś takich.
miałam... ale nie aż tak
" i tak prawdę mówiąc sama widzę, że mi się zmieniają... pamiętam jak w szkole średniej opisywaliśmy typ urody i pani opisywała moje oczy " niebieskie z zieloną obwolutką w zielono, brązowe plamki, że są niebieskie ale sprawiają wrażenie zielonych" dlatego też miałam dylemat jak wpisać w dowodzie
bo kogo się nie pytałam to jedni mówili, że mam zielone inni, że niebieskie... i taki miałam z tym dylemat ,a że lubię zielony kolor więc wpisałam zielone... i chociaż z tym się nie pomyliłam raczej
a więc czy ja wiem czy się nie zmieniają... ja jak się patrzę na swoje to z upływem czasu są coraz bardziej inne... Po za tym myślę, że na starość zmieniają swój żywy koloryt i robią się bladsze... tak mi się wydaje
[/quote]
----------------------------------------------------------------------------------------------
Wszystko to prawda ale tu nie chodzi o kolor, czy jego nasycenie.... chodzi o ten błysk, o tą iskrę którą można dostrzec w oczach ukochanej osoby....to się nigdy nie zmienia - na szczęście