W końcu to forum więc można pisać o czym sie tylko chce, więc mnie dręczy jedna kwestia, co jest po śmierci? Jak uważacie? Wczoraj pół nocy o tym myślałem i doszedłem do przekonania, iż po śmierci musi coś być, to nie jest tak jak z telewizorem, że wyłączamy wtyczkę z kontaktu i pojawia sie ciemność. W internecie można znaleźć dużo materiałów na ten temat, np. że po śmierci ludzie widzą światło lub biały tunel, ale czy to prawda, a jak nawet i prawda to dokąd te światło bądź tunel prowadzi? W końcu człowiek ma duszę(przynajmniej ja tak uważa), trudno mi zdefiniować czym ta dusza właściwie jest? I co się z nią dzieje po śmierci? Ciało sie rozkłada, a dusza, przecież nie wyłącza się jej jak np telefon. Niektórzy wierzą w niebo i piekło, ale mnie to nie przekonuje, już bardziej skłaniałbym sie ku reinkarnacji. Jak uważacie na ten temat?

_________________
Z karabinem w ręku walcz o miłość i pokój na świecie.

Już jakiś czas temu naukowcy doszli do wniosku, że obecnie nam znany świat czy wszechświat ktoś musiał stworzyć. Paradoksalnie czym więcej o nim wiemy tym bardziej ta teza jest prawdopodobna.
Jestem z tych co wierzą w Boga, a nie niebo czy piekło Luz, wiem o co chodzi Oczywiście wiara w Boga to nie wiara w księży tak jak to, co nie którzy wyznają, a śmierć jest tak samo nasza jak i życie. Wykładu teologicznego nie będę robił Czyli skłaniasz się ku Buddyzmowi

_________________
Jeżeli myślisz, że mnie znasz to znaczy, że nie znasz jeszcze siebie

ja zakładam wierze że jest jakiś świat gdzie wedruje ludzka dusza by moć sie spotkać z bliskimi których na ziemi tu sie miało i żyć razem już na wieki... a jak jest naprawde tego niewie nikt i sie nie dowie póki sam tego nie doświadczy więc możemy sobie gdybać i gdybać :P hehe ja spoczne sobie na polanie pod duzym debem i bede spedzal czas z wybranka mego serca popijajac jakies zacne trunki i tak na wieki :D hehee

Ja sobie to całe "niebo" wyobrażam troszeczkę inaczej, niż podaje kościół :)

Witam

Może tak na wstępie powiem, że po baaardzo usilnych prośbach dziewczyn: Oli, Julity, Ani, Amelii wstępnie wracam, ale tak jak mówię wstępnie, a to oznacza, że się jeszcze zastanawiam nad tym powrotem na forum i jeszcze decyzji na 100% w tej sprawie nie podjęłam..... i to by chyba było wszystko:D

Dobra dziewczyny nie będę rozpętywała kolejnej burzy - jeżeli chodzi o ten wasz żart z moim powrotem, chyba bym była NIENORMALNA - to żart oczywiście, żeby ktoś nie brał sobie moich postów do serca bo naprawdę NIE WARTO KOCHANI

_________________
Miłości się nie szuka. Jest albo jej nie ma. ks. Jan Twardowski.

Aniu, ale ty się przejmujesz moim odejściem jak nie wiem co no nie przejmuj się tak kochana, bo naprawdę nie ma czym;) Posłuchaj to, że ja odeszłam to nie, z powodu problemów osobistych i proszę cię, żebyś nie myślała, że ja odeszłam, bo nie miałaś do mnie żadnych namiarów, albo, że przez ciebie bo to nieprawda - mam nadzieję, że rozumiesz:) Pozdrawiam:)

_________________
Miłości się nie szuka. Jest albo jej nie ma. ks. Jan Twardowski.

Kolega szabla ma najfajniejszą wizję życia po życiu:-)

_________________
Z karabinem w ręku walcz o miłość i pokój na świecie.

Masz na myśli, dusze tak??

_________________
Miłości się nie szuka. Jest albo jej nie ma. ks. Jan Twardowski.

Chodzi o duszę. Po śmierci dusza ulatuje tylko nikt nie wie gdzie. Ktoś z was wierzy w duchy?

_________________
Z karabinem w ręku walcz o miłość i pokój na świecie.

Zależy w jakim kontekście pytasz: bo jeżeli realnym to ja nie wierzę, a jeżeli nierealnym tj. fikcyjnym to raczej duchy istnieją prawda..

P.S. Ja też nie wiem, gdzie te dusze ulatują, ale zawsze święcie jestem przekonana, że do nieba...

_________________
Miłości się nie szuka. Jest albo jej nie ma. ks. Jan Twardowski.