Janja napisał(a):
CzcigodnyBuc napisał(a):
Janja, to prawda. Ale zwróć uwagę na fakt, że o wiele trudniej jest się wycofać za maskę obojętności, niż przełamać nieśmiałość. Wiem, iż na wiele rzeczy należy machnąć ręką, bo i tak się tego nie da zmienić, ale wciąż mam z tym problemy.
Mam podobny charakter jak Ty, troche mnie zycie i choroby nauczyly pokory ale tez czesto musze sie ugryzc w jezyk bo mowie wszystko wprost, nawet jesli to najgorsza prawda..
Tacy ludzie bardzo czesto duzo traca na tej swojej szczerosci- szczegolnie w kwestiach znajomych, przyjaciol itp..
Wiele też zależy od tego, jakich ma się przyjaciół. Bo ja np. cenię szczerość i wolę, jak ktoś otwarcie okazuje mi niechęć, bądź wrogość, zamiast potajemnie przymierzać się do wbicia mi noża w plecy.
Zresztą, z tego co wiem, to Ty masz zawód związany z prawem, prawda? Tam pewna doza bezczelności jest wręcz pożądana. U mnie jest gorzej.
Cytuj:
Wiesz, ja sie staram nie stawac sie obojetna tylko czasami po prostu jak widze, ze nie mam na cos wplywu odpuszczam i zamykam temat. To tez jakis sygnal dla znajomych, ktorzy znaja mnie jako bojowniczke i osobe bardzo zdecydowana w swoich pogladach. Czesto jest tak, ze pada pytanie: dlaczego sie wycofalas? Wtedy mam szanse na spokojnie argumentowac i jakos tak lepiej wychodzi.
Też staram się być spokojnym. Do czasu. Czasem aż mnie skręca, gdy coś co tłumaczę kolejny raz, jest zbywane argumentem "jak nie, jak tak". Chociaż ostatnio mam nieco inne spojrzenie na tego typu problemy. Bardziej nakierowane na odkrycie ludycznych aspektów. Cóż, starość nie radość.
Cytuj:
Mezczyzna niesmialy nie daje jasnych sygnalow- przynajmniej ja mam takie doswiadczenia.
Jesli kobieta mu cos proponuje pierwsza, np kawe, spacer, kino itp a on nadal sie peszy to w sumie troche dezorientuje kobiete...
Zaś kobiety zawsze dają jasne sygnały