Widzisz Natty, problem tylko w tym, że ja tego nigdzie nie napisałam.
A co do małżeństw hetero, które nie moga miec dzieci ... oni chcš mieć, znaczy spłodzić i urodzić dzieci, tylko nie mogš, bo np. jedno z nich jest bezpłodne lub za stare. W wypadku homo ... oni mogš, tylko nie chcš, bo wola dziecko adoptować. To jest różnica. Jednak nie znaczy to, że powinni to zrobić ... gdybym tak uważała, byłabym nietolerancyjna. Tak, jak nie mam im za złe, że zyjš w zwišzkach homo, tak samo nie mam im za złe, że nie próbuja tworzyć czegos sztucznego. No bo w końcu, jeżeli czuja obrzydzenie do stosunków z inna płciš, to nikt im nie może narzucic czegos takiego. Na Twój i Twojej tolerancji temat nie wypowiadam się, bo żeby to zrobić, musiałabym znac Cię w realu. W necie, po kilku wypowiedziach, które można zrozumiec inaczej, niż mówišcy miał w zamysle, nikt zdrowy na umysle nie podejmie się oceniac innych ludzi. Zwróć jeszcze uwagę, że skoro na uczelni srednia moich ocen wynosi 5,0 to chyba mam podstawy do wiary we własne umiejętnoci i przydatnoc do zawodu ... nie każę Ci wierzyc kadrze naukowej naszej uczelni, na pewno jeste od nich mšdrzejsza i po kilkudniowym czytaniu moich postów potrafisz lepiej mnie ocenić, niz oni po trzyletnim kontakcie ze mnš.