Macie zupełnš rację, jestem nietolerancyjna. Na dodatek podziwiam Waszš tolerancję i chyba muszę zaczšć uczyć się od Was tolerancji, bo okazuje się, że nawet nie wiem, co oznacza słowo tolerancja. Zawsze wydawało mi się, że "tolerancja, to wyrozumiałoć, liberalizm w stosunku do cudzych wierzeń, praktyk, pogladów, postępków, postaw, chocby różniły się od własnych i były z nimi sprzeczne". Taka definicje przeczytałam w "Słowniku wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych" Władysława Kopalińskiego. I taka własnie do tej pory byłam ... pomimo, że miałam przykre przejcie z homosexualistš i wiem, jak wielu z nich krzywdzi innych. Nawet mam wród gejów dwóch przyjaciół i wród les jednš przyjaciółkę. Po prostu zawsze uważałam, że trzeba byc wyrazumiałym, bo nie wiem, czy to ich wina, że tacy sš. Co do samego zjawiska homosexualizmu, to uważam je za zboczenie, bo klasyfikacja WHO podaje, że:
"Homoseksualizm był dawniej uważany za dewiację seksualnš, lecz według najnowszej klasyfikacji zaburzeń i chorób, opracowanej w 1991 roku przez wiatowš Organizację Zdrowia, żadna orientacja seksualna sama w sobie nie powinna być traktowana jako zaburzenie.
Z orientacjš seksualnš, czyli zarówno z heteroseksualnš, homoseksualnš jak i biseksualnš - mogš się wišzać rozmaite zaburzenia, głównie wynikajšce z problemów rozwojowych i akceptacji własnej seksualnoci".
Czyli homosexualizm wg tego nie jest zaburzeniem ani chorobš. Jednak nie jest równiez normš wynikajšcš z natury, bo nie prowadzi do zachowania gatunku. Tak, sex, to nie tylko przyjemnoc, jego głównym zadaniem jest zachowanie gatunku. Więc skoro - jak twierdzicie - homo nie czujš się inni, to po co walczš o prawo do adopcji dzieci? Przecież mogš rozmnażac sie między sobš. A czemu tego nie robiš? Bo czuja obrzydzenie do stosunku z osobnikiem innej płci. Czy sš wobec tego tolerancyjni w 100%? Nie przyjmuja do wiadomoci, że mogš rozmnażac się sami tylko żšdajš mozliwoci adopcji już urodzonych dzieci i to w małżeństwach hetero. To w końcu sš inni czy nie? Bo jeżeli sš, to ich walka o tolerancję ma podstawy. A jeżeli nie sš inni, więc nie wymagaja tolerancji, bo tolerancja dotyczy tylko innych wierzeń, praktyk, pogladów, postępków, postaw.
Uważacie się za osoby tolerancyjne ... tylko zobaczcie, mamy różne poglšdy i ja Wasze szanuję, jeszcze nikogo nie obraziłam ani nie wykpiłam, po prostu przyjmuje do wiadomoci, że nie zgadzacie się ze mna i dyskutuję z Wami o homosexualizmie przedstawiajšc swoje poglšdy i zaznaczajšc punkty, w których różnimy się poglšdami.
A Wy?
Tylko g7odny potrafi dyskutowac na argumenty.
Od innych, juz nie powiem imiennie, bo kazdy może przeczytać to w ich postach, dowiedziłam się, że ...
- jestem mocno ograniczona
- powinnam zmienic kierunek studiow
- powinnam zapisac się do mlodziezowki LPRu
- powinnam rzucać kamieniami w homoseksualistów na paradzie rownosci
- jestem pannš homofobkš
- zresocjalizuje homoseksualistów i wyleczę społeczeństwo z tego zboczenia.
- powinnam rzucic resocjalizację, bo nie mam podejscia, nie jestem tolerancyjna, szufladkuję ludzi i nie staram się ich zrozumieć
Z tego wszystkiego wynika, że dla Was tolerancyjny jest tylko ten, kto uważa, że homosexualizm, to norma zgodna z naturš. Jeżeli ktos ma inne zdanie, to oznacza, że jest nietolerancyjny. Również ja, która uważam, że homosexualizm, to zboczenie, jestem nietolerancyjna. Tylko ten jeden powód został podany. Bo innych zresztš nie ma. Wg mnie, gdybym była nietolerancyjna, to np. nigdy nie zgodziłabym się na pracę w moim 16 osobowym zespole, aż 6 gejów i dwóch lesbijek. W końcu ja stworzyłam ten zespół i bez nich poradzilibysmy sobie też. Ciekawe tez jest, czemu własnie mi przyznali się, że sa homo, sama nigdy na to bym nie wpadła. Ciekawe też, czemu nie rozpowiadam o tym na prawo i lewo, pozostawiajšc im możliwoc powiedzenia o tym temu, komu chcš. Dziwna ta moja nietolerancja ... ale w końcu jestecie w większoci, więc zapewne macie rację.
Może tak jeszcze tonem wyjasnienia ... homosexualistów nie resocjalizuje się.
Resocjalizacja, to przystosowanie do zycia społecznego jednostki le funkcjonujacej w nim. Homosexualici funkcjonujš w zyciu społecznym prawidłowo, często nawet na o wiele wyższym poziomie, niż pozostałe orientacje. Większoć z mojego roku nastawia się na pracę w więzieniach. Ja akurat chcę pracować w jakim domu dziecka z dziecmi z rodzin patologicznych, ale nei tylko, chcę równiez prowadzić przy domu dziecka poradnię z terapiš dla rodziców tych dzieci. oni naprawdę często chcieliby sami opiekowac się swoimi dziecmi, ale po prostu nie potrafię, bo z pokolenia na pokolenie ich rodzina naduzywała np. alkoholu i dla nich alkoholizm i złodziejstwo, to norma, a tych, którzy nie pija i nie kradnš czy nie żebrajš, nazywajš głupkami a nieraz i gorzej. Np. dzieci, którymi ja się opiekuję mówiš, że jestem frajerkš, bo za nic daję im pienišzki i słodycze ...