dream* napisał(a):
i ja tak nie uwazam, nie każe Ci akceptować nawet, chodzi o to, że jeśli homoseksualiści nie robią Ci krzywdy to i Ty nie rób im, nie dyskryminuj itp. {to nie jest bezpośrednio do Ciebie, ale ogólnie}
Zależy jak na to spojrzeć. Jeżeli uznać, że nie zaprzyjaźnię się z gejem to jest to dyskryminacja. Zatem ich dyskryminuję. Ale czy ktoś kto nie lubi moherów nie dyskryminuje ich? Nie popieramy - akceptujemy kogoś i tyle.
dream* napisał(a):
no i tolerancja moim zdaniem jest właśnie ważnym celem, nie zgodzisz się?
Zresztą,. jak już mówiłam, mamy konstytucyjne prawo do strajkowania, robienia parad czy pochodów - zbierz sobie ludzi zbierających znaczki i też idź, zabrania Ci ktoś?
Uważam, że strajkowanie homo jest zbyt częste. Rozumiem, że dla Ciebie co nie jest zabronione jest dozwolone. Dlatego ja nie zabraniam gejom strajkować, bo nie mogę, ja raczej z nich drwię, że to robią, bo uważam to za głupie.
Tak samo jak uważałbym za głupie gdyby miłośnicy zielonych wiaderek domagali się swoich praw.
dream* napisał(a):
nie, niczego nie wymagam, poprostu, uwazam, że jeśli się nie akceptuje homoseksualizmu to można chociaż być obojętnym dla tych ludzi, można być nawet negatywnie nastawionym, ale nie uprzykrzać im życia, nie dyskryminować, nie obrazać, bo po co?
Za nic nie musisz odpowiadać, tylko za siebie. :)
W takim razie nie widzę sensu w argumencie jakoby heteroseksualiści byli wrodzy gejom.
dream* napisał(a):
mam na ten temat nieco inne zdanie, wybacz. Ale abstrachując od moich poglądów to homoseksualizm nie jest zaliczany do dewiacji a zoofilia tak, więc różnica nawet w tym jest diametralna.
Ale o tym co jest dewiacją decydują ludzie. Za dewiację 100 lat temu na wsi mógł uchodzić seks oralny.
dream* napisał(a):
wiesz, w holandii związki homoseksualne posiadają dzieci i wszyscy są szczęśliwi, dzieci, rodzice - bo przeciez kazdy człowiek chce mieć dziecko, taka już nasza natura, ale holandia to nie polska, w polsce takie dziecko prawdopodobnie byłoby wykluczone ze społeczeństwa - wiadomo, rówiesnicy bywają okrutni. W holandii jest to już normą a w polsce rodziłoby za duże kontrowersje. Zresztą, dziecko do 12 roku życia uczy się poprzez naukę pierwotną a więc poprzez naśladownictwo - oczywiście, nikomu orientacji nie zmienisz i prędzej czy późnej człowiek sam odkrywa swoją seksualność, jednak sądzę, że nie miałoby to raczej korzystnego wpływu na dzieci do pewnego wieku. Co do dziedziczenia - uwazam, że jest to uzasadnione.
Jak wychowywanie się w rodzinie homoseksualnej wpływa na dzieci i ich rozwój do końca nie wiemy, głównie dlatego, że jest za wcześnie. Moim zdaniem zwiększałoby to ilość homo na świecie.
dream* napisał(a):
swoją drogą, Panowie, to z ciekawości: ponoć marzeniem każdego mężczyzny jest 3kąt, czyli 2 kobiety w łóżku + wy, wiadomo, że na coś takiego może zgodzić się jedynie dziewczyna o orientacji biseksualnej, zatem jeśli jest to marzenie większości z panów jak chcecie pogodzić marzenia z brutalną rzeczywistością: konieczności pójścia do łóżka z osobą biseksualną alby urzeczywistnic fantazje?
1.Relacje przyjacielskie między facetami, a kobietami są inne. O ile widok dwóch przyjaciółek idących za rękę na ulicy nie wzbudza specjalnie reakcji o tyle przyjaciele mężczyźni nigdy tego nie zrobią.
O ile na imprezie dwie dziewczyny - przyjaciółki mogą tańczyć razem w parze, to dwaj faceci nie.
O ile widok całujących się w policzek na powitanie przyjaciółek jest czymś normalnym o tyle żaden facet tak nie zrobi drugiemu facetowi.
Trójkącik gdzie jest facet i dwie panie wcale nie oznacza, że owe panie będą się zabawiały między sobą. Faceci raczej marzą o tym aby pieściły jego. Logiczne też jest, że o ile dla faceta każda ładna kobieta jest atrakcyjna, to bardziej dopuszcza zachowania homoseksualne kobiet, bo sam chętnie byłby na miejscu jeden z tych kobiet, niż seks gejów. Nie znam bowiem heteroseksualnego mężczyzny który chciałby aby jakiś facet lub kobieta ze sztucznym penisem wtykała mu go w odbyt.