Cytuj:
Pan Biedroń to terminu homofob jednak używa. Ale o czym to ma świadczyć, jeżeli nawet homofobem nazywają kogoś heteroseksualni? Posłanka Senyszyn o ile się nie mylę jest hetero, ale homofobów widzi wszędzie. Wiesz ja nie mówię, że tego terminu używają tylko geje i lesbijki, dla mnie to w tym momencie bez znaczenia.
Różnica jest diametralna, mianowicie taka, że jak już wspomniałam osoby hetero jakoś wyjątkowo ostro walczą o prawa homoseksualistów :) - chyba nawet bardziej hm, "brutalnie" i dynamicznie niż sami homoseksualiści, zresztą, po co mieszać w to politykę? Wiadomo, że te osoby chcą się przypodobać oglnym tendencjom w społeczeństwie i opinii publicznej.
Cytuj:
Wiesz akurat to mnie mało przekonuje, bo jeżeli mamy akceptować coś co i tak się nie zmieni, to zostawmy pedofili w spokoju. A tam pedofili - zostawmy złodziei, czy bandytów.
no widzisz?! to Twoje dziecinne rozumowanie. homoseksualizmu nie można porównać do złodzieji czy bandytów - Ci pierwsi nikomu nie robią krzywdy a Ci 2dzy niestety tak.
Trzeba coś zmieniać jeśli nikt przy tym nie cierpi?
Cytuj:
Ja mogę homoseksualistów tolerować jako ludzi. Ja im nie zabraniam pracować, żyć, uczyć się. Ale niech nikt nie wymaga ode mnie akceptacji dla homoseksualizmu. Niech nikt nie wymaga ode mnie, żebym w spokoju siedział w korku bo pikietują 10 razy do roku geje, którzy głoszą, że są gejami.
no i właśnie taki stosunek mi się podoba, zresztą nikt nie wymaga od Ciebie akceptacji dla homoseksualizmu. Ty pozwalasz się im uczyć i pracować a pamiętasz, jak Roman chciał usunąć ze stanowisk w szkolnictwie wszystkich ludzi o tej orientacji?
Co do korku: niestety, będziesz musiał spokojnie siedzieć, chyba, że przyjedziesz czołgiem - co przypomina pewną osławioną scenę z czasów komunizmu, jakoś blokujące ulice pielęgniarki wcale Ci nie przeszkadzały? Albo antyglobaliści? Pamiętasz jak całe centrum zabito deskami a dzieci nie wysyłano do szkół z obawy na rozruby? Taką mamy konstytucję, że każdy może urządzać coś takiego i tyle, jak się nie podoba to możesz wyjechać np. na Kubę czy gdzieś.
Cytuj:
Dużo zależy też od ludzi. Dla mnie do klubu może wejść gej i powiedzieć, że jest gejem. No i dobra, tyle, że jest to o tyle głupie, jakby do klubu wszedł człowiek i powiedział, że zbiera znaczki. OK, tylko co z tego?
sęk w tym, że tomba-tomba to klub raczej homoseksualny, a lambda to miejsce gdzie spotykają się homoseksualiści i dyskutują lub szukają pomocy - np. mają tam bezpłatnych psychologów, co jakiś czas organizują spotkania kulturowe i oglądają filmy etc. Gdybyś tam powiedział, że jesteś osobom o orientacji hetero to napewno nic by się nie stało, dalej byliby dla CIebie mili, itp itd, podczas gdy pojdziesz na spotanie nopu etc, powiesz, że jesteś osobą homo? I co? Wyjdziesz cały i nieposiniaczony? :)
Cytuj:
Tak się składa, że znam dosyć dobrze jednego homoseksualistę. Zastanawiam się czy nie jest on tak wyraźnym gejem, ze względu na to, żeby go rozpoznawano. Nie kryje się ze swoją orientacją ani trochę, wręcz trochę ją nagina. Śmiem twierdzić, że robi to aby wzbudzić zaciekawienie swoją osobą, zostać lokalną gwiazdą, duszą towarzystwa - ma swoją kartę przetargową - homoseksualizm.
Ja znam dużo dużo homoseksualistów i każdy miał problem żeby przyznać się przed innymi co do swojej orientacji, bali się, że ludzie się od nich odsuną. Do tej pory nie wszyscy z ich otoczenia wiedzą, wniosek? Twój kolega poprostu lubi robić dżo szumu w okół swojej osoby, kto wie? może nawet nie jest homoseksualistą? Zresztą to marna karta przetargowa. Koleżanka powiedziała, że jest lesbijką i co? zadna już nie chciała spać z nią w jednym pokoju mimo, że wcześniej wszystkie leżały w jednym łóżku {jak to często dziewczyny, bez zadnych podtekstów} To kiepski atut, chyba, że w odpowiednim towarzystwie a'la 'lans, bauns, chmielna itp' - takiego towarzystwa tylko wspolczuć. Oczywiście, że homoseksualiści zwracają na siebie uwagę: ale tylko innych homoseksualistów i ludzi wtajemniczonych - a nie wszystkich w okolo, np. poprzez tęczowe ozdoby itp itd. jak widzisz to tylko subtelne elementy które nie są ani nahalne, ani krzykliwe i sluza jedynie wzajemnemu rozpoznawaniu się.
Cytuj:
Jeżeli Tobie by nie przeszkadzało jeżeli Twoja koleżanka zabawiałaby się z koniem to wiesz Twoja sprawa, mnie by to jednak przeszkadzało. Powiesz, że nie muszę się z homo kolegować, czy przyjaźnić. Tylko problem polega na tym, że jeżeli będziemy siebie unikać, to jeszcze pogłębimy przepaść, bo porobimy sobie getta.
Przeszkadzałoby, bo uważam, że to znęcanie się nad zwierzęciem, ale w wypadkiu homoseksualizmu nikt nad nikim się nie znęca.
Widzisz, większości homoseksualistów wystarczy taka postawa jak:
Cytuj:
Ja mogę homoseksualistów tolerować jako ludzi. Ja im nie zabraniam pracować, żyć, uczyć się. Ale niech nikt nie wymaga ode mnie akceptacji dla homoseksualizmu
więcej naprawdę nie wymagają, może ponad to, że chcą zawierać związki małżeńskie aby móc po sobie dziedziczyć, ale? Czemu nie? związek nie = rodzina, bo rodzina to 2 osoby i dzieci, więc model byłby zachowany. Niektórzy chcą jeszcze tego by mogli adoptować dzieci, ale Ci co mądrzejsi napewno zdają sobie sprawę, że w polsce jest to jeszcze nie realne ze względu na nastawienie ogółu społeczeństwa - byłoby to okropne krzywdzenie dziecka.
O więcej wcale nie proszą.
artykuł znajdziesz napewno w każdej czytelni naukowej albo bibliotece narodowej: ukazał się w 23 nr polityki z dnia 9 czerwca br. ;)
polecam.