rouge napisał(a):
dla mnie to nie jest zdrada - sam czasami siedzę na czacie i traktuję to jako zabawę a nie traktuję tego na "poważnie". Na czacie lubię się czasami powygłupiać itp, a jak chciałbym zdradzić to pewnie to bym zrobił w realu tylko po co skoro teraz nie mam kogo zdradzać , a nawet jeśli bym miał to wtedy nie interesowała by mnie inna dziewczyna - bo wolałbym swoją - nie wpominając o niespodziankach rzeżączka, HIV, AIDS, i inne , po co mi to ??? Wolę jedną i tylko jedną.
rouge ale tu chodzi dokładnie o cyber-sex!! nie o samo siedzenie na czacie czy gdzies tam..
Jak dla mnei byłby to over game i juz...
Sory... ale wydaje mi sie ze jesli mój facet wolałby uprawiac sex przez kamerki z kims obcym - choc z drugiej strony jest to praktycznie only masrurbacja :D - to ze mną by juz nie musiał.... bo mnei juz by nie było :P
Tak to niestety jest.. internet jest dobry fajny itd...
Ale czasem trzeba wiedziec gdzie jest ta pewna cienka granica...:)