Lepiej się uczyć niemca czy ruska?

Bo jakoś nie mogę się zdecydować... Ruska uczyłam się 6 lat, niemca perę miesięcy na jakimś kursie, teraz muszę zdecydować jakiego języka będę się uczyć w szkole, co doradzacie?

Ruska zdecydowanie, na niemieckim właśnie ciągle z kumplem zamęczaliśmy babkę jak jest 1 po rusku jak 2 jak 3 itp i w 3 min nauczyliśmy się liczyć do 10, do teog pamiętam

(ta jak sie czyta)

adim
dwa
tri
cziteria
piat
sziest
siem
wosiem
diwiat
disjat

czetirie ;)

Tylko że ja nie znoszę tego języka, tyle lat nauki poszło w las bo miałam rusycystkę, która była lekko niezrównoważona, potem w gimie babeczka sobie totalnie olała i stawiała piątki wszystkim którzy mieli chociaż jedną obecność na lekcji, umiem tyle co sama wkułam
A niemiec wydaje mi się fajny

Nawet nie mów takich rzeczy.

nom z ta czwórka mi sie pomyliło.

Hmm to zalezy, ja np. tego jezyka tez bardzo nie lubie i wolalabym hiszpanski (jak ot uczynil moj jeden znajomy idac do gimnazjum) lub francuski. Przy czym niemiecki jest bardziej europejski, teraz często wyjezdza sie na zachod i mimo angielskiego lepiej miec tez jakis inny jezyk. Ale skoro uczysz sie rosyjskiego 6 lat, to juz pewnie duzo umiesz i troche bez sensu byloby zaczynanie trzeciego języka od podstaw, tym bardziej ze na wschodzie tez trzeba sie jakos porozumiec. A więc ja bym wzięla ruski :P mimo nienawisci do tego przedmiotu. Tak samo ja będę ciągnąć niemiecki :P

_________________
Żaden człowiek nie jest nielegalny.

You've got a reason to live, say I don't wanna be in love, I don't wanna be in love.

A i na maturze, jak będziesz miała wpisany niemiecki na świadectwie będziesz pisała, jako zaawansowany, a nie początkujący.

Na maturze pisze się egzamin tylko z jednego języka, więc na pewno będę pisać angielski ;)

Problem w tym, że po tych 6 latach umiem bardzo niewiele, i obawiam się, że nie poradzę sobie na zaawansowanym (a dla początkujących wziąć nie mogę). No trudno jeszcze pomyślę, zobaczymy jak to będzie ;)

A do tematu jeszcze nie lubiłam historii, ale to też z winy nauczyciela ;)

Nigdy nie przepadałam za fizyką .... ekhm i te wzory, to był koszmar

Nie cierpiałem Chemii. Blee. :)

Od tego roku szkolnego też jej nienawidzę...:P