Ja tam bez zwolnienia też lubię xD

A ja lubię.....matematykę :D Poprostu jest prosta oprócz pierwiastków :D

Jakbym nie musiała codziennie rozwiązywać po 3-4 strony zadań, nie miałabym ciągle kartkówek, nie miałabym większych sprawdzianów z materiału wykraczającego ponad to, co trzeba umieć, nie miałabym nauczycielki, którą najmniejszy szmer potrafi zdenerwować z niekorzyścią dla nas to tak - też bym lubiła matematykę :P

moje ulubione to chemia i biologia

Jeszcze owej pani kiedys podziekujesz :)

nie koniecznie ;p
są nauczyciele wymagający i nauczyciele beznadziejnie upierdliwi. Nie wiadomo czy ta pani nie zalicza się do tej drugiej ;)

Jakaby nie byla, skoro zmusza do rozwiazywania 'codziennie 3-4 stron zadan' + kartkowki i wymagajace sprawdziany, to na pewno wyjdzie to na plus ;)

No ja się zgadzam, ja już jej jestem wdzięczna, bo nigdy tak wszystkiego nie rozumiałam jak teraz :D Ale to jednak za dużo jak dla mnie :P

ema zgadzam się z toba u mnie w liceum też istniał ten typ nauczyciela i mimo że jestem już kilka dobrych lat po maturze nadal nie uważam że mam jej za co dziękować

ja w sumie nie miałam swojego ulubionego przedmoitu ale najlepiej do głowy wchodziła mi biologia dlatego też pisałam z bioli maturę i teraz ją studiuje miło wspominam swoją nauczycielkę z tego przedmiotu...równa babka!!!

_________________
"marzenia kształtują naszą wyobraźnię"