W sumie to i w państwowych i w prywatnych jest różny poziom, różni ludzie. Są takie szkoły, że w życiu nikt niechciałby posłać tam dziecka. Są też szkoły prestiżowe gdzie jest naprawdę wysoki poziom i nie musi być to szkoła prywatna. Mi się wydaje, że najgorsze posunięcie to wysłać dziecko do prywatnej podstawówki. Nie dlatego, że jest tam gorszy poziom, ale dlatego, że dzieci w tym wieku nie do końca znają wartość pieniądza i są na etapie chwalenia się tym co mają. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi. Ja chodziłąm do podstawówki już dosyć dawno i za "moich czasów" uważano, że dzieciaki z prywatnych szkół są rozwydrzone i w takich szkołach na wszystko im się pozwala. Ale czasy się zmieniają, podejście do szkół prywatnych również. Za kilkanaście lat może się okazać, że będzie więcej szkół prywatnych niż państwowych.
|