jak myślicie, co warto studiować? gdzie najlepiej? co byscie z chęcią studiowali? czy warto studiować? ;) ogólnie :)

czy warto? a potem zostaniesz wykształconym bezrobotnym??

mozna ale trzeba z głową wybrać kierunek..

co bym chciała studiować? Matme z informatyką - czemu tego nie robię? Bo po tym moge tylko pracować w szkole... bo po takich kierunkach ciężko o normalną prace

Drugi kierunek? hmm rachunkowość - fajna sprawa

nie prawda, podobnież popyt jest na informatyków ;) mozesz sobie projektować strony ;P swego czasu mnie to pociągało bo jakby nie patrzeć to rodzaj tworczości, wpływania na małą część internetu no i wymaga kreatywności :) ale raczej się do tego nie nadaję, poza tym ta matematyka na studiach mnie przeraża. ;P nie sądzę zebym zdała choćby semestr ;P mój brat jest w technikum informatycznym i ma jakieś chore rzeczy a'la obliczanie szybkosci przepywu informacji przez różne procesory i blablabla ;p albo obliczanie przepływu prądu przeż opornik taki smaki i owaki ;p ogólnie tej fizyki od groma ma ;)

kierunki humanistyczne to dopiero masacra ;p po nich to tylko do szkoły ;p
a nie uśmiecha mi sie uczenie polskiego czy innego ;p

myślałam o dziennikarstwie ;) wpływ na opinię publiczną, wyrazanie swoich poglądów itp. spoko ;) ale tylu jest tych dziennikarzy, że mogłabym co najwyzej pisać reportaze do bravo ;p a tak się nie upodlę :)

więc dalej nie wiem :)))))))

moze architektura wnętrz? :)

ehh uwierz mi ze po matmie.. - mówie tu o ogólnym kierunku - ciężko o prace. mam kilka osób które pokończyły ten kierunek i nie jest im łatwo.. informatyka owszem - ciekawe i fajne i popyt jest..

a może turystyka, hotelarstwo, coś co na pewno za pare lat sie przyda

mysle ze kierunek studiów powienien po części odzwierciedlać to co nas interesuje, a nie to na czym będzie można zarobić, niestety często jest tak ze wybieramy kierunek w zależności od tego czy będziemy mieć tylko później korzyści finansowe... błąd polega na tym, że na poczatku kasa nam się podoba ale problem polega na tym że jeśli nie lubimy tego co robimy choć tak troszeczkę - szybciej się wypalamy - czyli stajemy się mniej efektywni aż w końcu po prostu nei dajemy sobie rady...

Ja chcialam zdawac na weterynarie albo na hodowle koni (od razu uprzedzam pytanie - jest taki kierunek ) ale niestety nie wyszlo jednak kto wie, moze jeszcze bede startowac

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

o tym sama kiedyś myslałam, ale jakos zmieniałam tok myslenia po średniaku...

co do wetu - masz mocne nerwy i ogrooooomną cierpliwość i zapał do nauki? A po zdanej sesji - wystarczająco mocną wątrobę? :D

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Jeśli nie jesteście osobami z ograniczeniami intelektualnymi napewno dacie sobie radę na uczelniach pod warunkiem nauczenia się UCZENIA. Wszystkiego mozna nauczyć się. Jeśli macie problemy z matematyką to czegoś nie rozumiecie a to mozna przeanalizować i dojść do oceny czego nie wiemy, to samo z fizyką czy etyką. Nikt nie rodzi się policjantem, nauczycielem, księdzem czy naukowcem. Każdy ma predyspozycje ale resztę można wykształcić. Uczenie się rzeczywiście jest najtrudniejszą czynnością ale uczenia też można się nauczyć.
Wiele z Was zadaje tu na forum pytanie a następnie udziela jakiejś odpowiedzi w sytuacji gdy naprawdę odpowiedź taką można udzielić tylko po doświadczeniu zarysowanego pytaniem zagadnienia. Z swojego punktu widzenia i w Waszym wieku macie rację ale z waszego punktu i wieku. Zagadnienie o którym tu rozmawiamy sprowadza się do filozoficznego "mieć czy być?" bo już coś macie ale możecie kimś być! Na to ja mam swoją receptę CHCIEĆ! Dla chcącego niema nic trudnego

[ Dodano: 2006-12-22, 10:25 ]
Jestem absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej ale pamiętam ile barier musiałem pokonać by zrealizować moje zamierzenia. Przełomowym dla mnie było zdawanie poprawki w szkole średniej gdy musiałem zmierzyć się sam na sam z materią zaniedbanego przedmiotu. Wtedy musiałem się tego zagadnienia nauczyć i zrozumiałem jak powinienem z sobą postępować by się uczyć. Nayczyłem się uczyć

Ja przez te wakacje oraz tuz po maturze mialam takie mysli ze sobie nie poradze na studiach i nawet nie sprobowalam, ciagle to sobie teraz wyrzucam ale trudno stalo sie, jeszcze w sumie moge zdawac.
Janusz a czy mozesz jakos z Twojego punktu widzenia powiedziec jak mozna nauczyc sie uczyc ? Bo podejrzewam ze to nie polega na bezmyslnym wklepywaniu sobie wiedzy do glowy a raczej na rozumieniu tego, analizowniu, mam racje ?

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Natty, pierwszym zagadnieniem w uczeniu się jest forma sprawdzenia efektów nauki.
a. sprawdzenie ustne
b.sprawdzenie pisemne
c.sprawdzenie praktyczne
To czego nauczysz się, musisz opowiedzieć lub opisać albo korzystając z wiedzy wykonać. Tak długo zajmuj się materią którą masz opanować aż potrafisz szczegółowo ją opisać, omówić czy zamienić na jakiś "kształt".
Wybierz taką materię której POWINNAŚ się nauczyć a spróbujemy poeksperymentować. Pozdrawiam Janusz