A więc jako że postanowiłem spróbować chociaż trochęrozruszać forum to zakładam kolejny temacik. Co sądzicie o tym że teraz nawet sprzątaczka ma dyplom. Czemu służyć ma takie kształcenie społeczeństwa "na siłę"? Jak myślicie, jakie kierunki są najbardziej przyszłościowe? Dlaczego liczba osób studiujących kierunki humanistyczne tak bardzo przewyższa liczbę osób kształcących się na kierunkach inżynierskich. Co studiujecie (ci których ta sprawa dotyczy) i dlaczego ten właśnie kierunek?

a dlaczego na maturze wiecej osob pisze geografie, historie itp niz matematyke, fizyke czy chemie???

bo sa latwiejsze, dla wiekszosci spoleczenstwa,

tak samo ze studiami, ludzie sobie postanowili ze pojda na studia, no dobra niech ida, ale jak z matematyka ciezko, to juz wszystkie kierunki inzyniesrkie matematyczne itp odpadaja, no to co pozostaje jak nie humanisyczne

_________________
'-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.'

No niestety Wichura ma rację - przecież z wyborem liceum jest tak samo. Klasy o ścisłych profilach wybierają zapaleńcy, a humanistyczne (jak dziennikarstwo, kulturoznawstwo) osoby które nie bardzo wiedzą co ze sobą zrobić, a chcą mieć łatwo.
Ze studiami jest identycznie. Tym bardziej, że w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że nie ważne jakie studia byle był papierek, bo i tak nikt nie pracuje w swoim zawodzie.

Co do kształcenia na siłę - to nie tak. Nikt nikogo nie zmusza. Po prostu coraz więcej osób posiada wyższe wykształcenie, więc poprzeczka sama się podwyższa. Kiedyś matura była przepustką dla znalezienia niezłej pracy - teraz po maturze cięzko znaleźć jest cos lepszego niż sprzedawca w biedronce. Wszystko dlatego, że na jedno miejsce pracy jest wielu kandydatów, i bardzo wielu z wyższym wykształceniem.

No tak, ale czy to nie dlatego że poziom matury drastycznie spadł? Gdyby nie wszyscy zdawali maturę i to z w miarę dobrymi stopniami, mniej osób szło by na studia i byłoby im łatwiej zdobyć pracę na którą sobie zasłużyli.

szostoll - poziom matury spadł, ale to nie znaczy, że łatwiej ja zdać ;) Wlaśnie względu na to, że obecne matury są pisane 'dla idiotów przez idiotów' trzeba się nagimnastykować żeby zdać ;)

Może masz faktycznie racje... ale wydaje mi się to trochę bez sensu, że teraz aby dostać byle jaką pracę trzeba mieć dyplom... albo być inwalidą bo to się ceni w Europie... prawdziwy przypadek z Rzeszowa... gość żeby dostać się do pracy potrzebował papierka że ma grupę... zgadnijcie gdzie się chciał zatrudnić... w ochronie...

O, tu się nie zgodzę z klasą humanistyczną ;p Jeśli ktoś ma umysł humanistyczny i wiąże przyszłość np. z dziennikarstwem, to idzie to klasy humanistycznej. I wcale nie znaczy to, że nie wie, czego chce ;p Jeśli ktoś wybiera się na studia humanistyczne, to nie pójdzie na ścisły profil :> Owszem są tacy, którzy omijają te ścisłe, idąc na humanistyczne, bo myślą, że tam będą mieć łatwiej (fizyka i te sprawy ;p), ale nie wszyscy. Nawet nie większość :P Ja poszłam do humanistycznej, wiem co ze sobą zrobić, wiem czego chcę i wcale liczyłam na to, że tutaj będę miała łatwo ;p

Asula, przepraszam jeśli Cie uraziłam :) Nie chciałam uogólniać, pisałam po prostu o tym, co zauważyłam wśród znajomych :) a niestety, jeszcze osoby z klas np. prawnych miały jakieś swoje powody żeby tam iść, jednak dziennikarstwo, praktycznie wszyscy wybrali bo nie wiedzieli co ze sobą zrobić ;p Możliwe, że to ja mam popapranych znajomych ;p

Nie no nie czuję się urażona :D Tylko właśnie chodziło mi o to, żeby nie pisać ogólnie, bo jednak to są wyjątki, a i ja takie wśród znajomych mam ;)

Kiedyś chodził po Pl taki tekst..

Idź na studia - bedziesz wykształconym bezrobotnym...

Coś może w tym jest... :D