Co za mądrości :)

Tak sie sklada, ze o promocji w trzeciej klasie nie swiadczy zdany egzamin maturalny.
Są osoby które zdały liceum a nie zdały z jakiś przyczyn matury [np. ja] i jakoś nie widzę powodu dla którego miałyby jeszcze rok zostać w liceum. Bo niby i dla czego, jeśli oceny miały pozytywne. [czyli znają minimum 51% ogolnego materiału] Mogą mieć przecież średnie niepełne. Nie widze powodu odrazu do zostawania w LO. Nie wszyscy muszą mieć średnie tak jak i nie wszyscy muszą mieć wyższe. Jakaś selekcja musi byc.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

wiesz jak teraz przerabia się lektury?
Mój polonista wchodzi i mówi 'to na jutro przeczytać 'Potop' i przygotować ze wszystkiego. Zapewne orientujesz się, ile owe dzieło zajmuje stron, oraz ile czasu zajmuje jego przeczytanie. Dodatkowo nie jest to tak proste zadanie do zrealizowania kiedy na naukę ma się, pozwolisz że posłużę się swoim przykładem, około 4 godzin dziennie, w trakcie których trzeba np. przygotować się do dwuletniego sprawdzianu z matematyki i innych atrakcji jakie mi szkoła zapewnia, także zapowiadanych 'z dnia na dzień'. Co w takim razie robi uczeń? Bierze streszczenie i 'jakoś to zalicza'. Z tym, że za tydzień nie pamięta już o co chodziło w książce. Na nadrobienie braków w lekturze tez nie ma czasu, bo za chwile omawia się kolejne dzieło, w takim samym tempie, i tak samo jak poprzednie 'z zaskoczenia'. A na maturze te braki wychodzą. I nie jest to wina maturzystów - ot taki system. Paranoja naszego szkolnictwa. Więc prosze, nie rzucaj pochopnych sądów - sama jestem na ich miejscu i wiem jak to jest.

to pokazuje ze za malo sie przykladalas do nauki

Ile masz lat, i na ile procent zdałeś maturę? :)

zdawalem ta stara mature i wtedy nie bylo zadnych procentow :P

raczej nie sadze, bo moja matura nie miala nic wspolnego z nauka, o wszechwiedzący.
nie kazdy ma zycie rozowe jak cukiereczek, niektorzy po zakonczeniu roku szkolnego muszą zarabiać na siebie i pół domu :) nie podchodzilam w ogole do matury, choć próbne poszły mi bardzo dobrze :) [przeliczając % na system oceniania to tylko z biologii miałabym mocną 3kę ale to dlatego, że naukę biologii zakonczylam w 1 klasie, a później nie powtarzałam bo "do matury jeszcze daleko" - polski 5, angielski 4 :) ]

poza tym, żeby zdać mature nie trzeba się przykładać do nauki...
nie trzeba być nawet inteligentnym...
ani oczytanym...

:)

wiec matura to zaden powod do chełpienia się, no, chyba, że dla kogoś, szczytem możliwości jest osiągnięcie wykszt średniego, olbrzymi powod do dumy, i dlatego teraz dosrywa wszystkim którzy popełnili błędy rzeczowe, bo wreszcie moze sie wywyzszyc i poczuc takim 'wykształciuchem' ;D

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

stara matura była duzo prostsza - może nie w kwestii wymaganej wiedzy, ale na pewno dlatego, że nie trzeba było się domyślać 'co autor w danej chwili miał na myśli' ;)

tak, a teraz sa takie niedouki , ze musza liczyc slowa na maturze , akapity , itp. i jak pozniej maja zdawac na studia , skoro maja braki w wiedzy ???

to, że liczą akapity i słowa to nie jest wymysł "niedouków tylko komisji egzaminacyjnej. Też byś liczył gdybyś pod poleceniem przeczytał , że jeśli przekroczysz limit słów lub napiszesz za mało to Twoja wypowiedz nie bedzie oceniana.

Na starej maturze takich jaj nie było :)

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

to teraz nie trza siedziec w internecie tylko sie uczyc