Jeśli chodzi o genetykę, na początku sytuacja przedstawiała się o wiele prościej – twierdzono, że rak bierze się z mutacji DNA.
Uważano, że DNA stanowi prosty łańcuch informacji, w którym zakodowany jest rozwój organizmu i działający na podobnej
zasadzie jak prosty program komputerowy. Jeśli pojawi się jakiś problem, wystarczy zmienić kod programu.
Dziś wiadomo, że jest to o
wiele bardziej skomplikowane:
że istnieje DNA
mitochondrialne;
że geny aktywują i dezaktywują się na przestrzeni czasu
w zależności od warunków środowiskowych
bez naszej wiedzy o tym, dlaczego takie zjawisko zachodzi;
że mutacji
nie da się kontrolować, a większość z nich
nie jest szkodliwa;
że ciężko jest stwierdzić, którym z nich
należy zapobiegać i w jaki sposób, aby uniknąć przemiany komórki w komórkę
rakową;
że bliźnięta mogą mieć
początkowo identyczne DNA i takie same genetycznie uwarunkowane ryzyko nowotworu, żyć w jednej okolicy i mieć taką samą dietę,
jednak nie ma takiej możliwości, że choroba zacznie się u nich w tym samym momencie czy wystąpi w takiej samej
formie. Prawdopodobnie jedno z nich zachoruje, podczas gdy drugie pozostanie
zupełnie zdrowe.