Dla mnie pożyczki to trochę niepewna inwestycja.

Co masz dokładniej na myśli? Jeśli masz pewny biznes i pewność, że będziesz w stanie oddać zobowiązanie na czas - feel free. Problem w tym, że wiele osób traktuje pożyczki jako inwestycję... banku w nich samych. A potem jest płacz i narzekanie jaki to bank jest zły. Że już o tzw. lichwie nie wspomnę.

@sosmooth - zgadzam się z Tobą. Wszystko jest dla ludzi, ale należy mądrze szacować ryzyko i posiadane możliwości spłat. W każdym przypadku można przejść się do specjalisty - doradcy kredytowego i porozmawiać o swoim pomyśle w kontekście tego, czym dysponujemy. Nie tylko pomoże nam trzeźwo ocenić sytuację, ale również pomoże dobrać taką pożyczkę, która będzie trafiała w nasze potrzeby i oczekiwania. Takich doradców jest naprawdę wiele i zwykle dysponują ofertami co najmniej kilku popularnych banków. Sprawa o tyle wygodna, że nie zapłacimy za taki kredyt więcej, niż wziąłby od nas właśnie bank, za to skorzystamy z fachowej pomocy, w tym analitycznej.

Nie nazwał bym obligacji jakąkolwiek inwestycją, no chyba, że 1% powyżej inflacji rocznie to dużo....

ale czemu mówicie, że to trudny temat? Znam ten Klub Inwestorów, sam z niego korzystam. Jeszcze się nie zdarzyło, zeby ktoś sie nie wypłacił. No i masz tu 10% zysku (plus bonusy) w skali roku, wiec jest to dobry zysk. Wiaadomo, to nie gra na giełdzie, gdzie możesz podwoić czzy potroić swoją kasę, ale tu też nie jest tak, że nagle tracisz wszystko. Gdzies czytałam, ze tam ponad 95% konczy sie sukcesem, wiec masz naprawde mala szanse na strate. No i pozyczas nie od razu 10 000, tylko po 1000-3000 najwiecej. Tak wiec ja też jestem za takimi pozyczkami.

Najlepiej w nieruchomości, ale trzeba już dysponować większym kapitałem, a z mniejszymi kwotami to chyba w złoto.

Istnieją bezpieczne inwestycje?:D raczej wszystko jest owiane jakimś ryzykiem. Zresztą ryzyko jest wprost proporcjonalne do inwestowanej kwoty.
Nie mniej w sumie przekonuje mnie (jak na pierwsze kroki w inwestowaniu) Klub Inwestorów. Myślę że dobrze robię idąc w ten temat.

A jak duże jest ryzyko tam i ogólnie jaki jest zwrot, kiedy zaczyna się inwestycja zwracać? Jest to jakiś skomplikowany system czy raczej do ogarnięcia?

Jestem kobietą, w dodatku blondynką i to ogarniam więc myślę że jednak nie jest to skomplikowane. Na stronie jest kalkulator, można sobie przeliczyć przy jakiej kwocie inwestycji jaki ma się zysk. Ogólnie system przejrzysty bez żadnych kruczków. Jak tylko masz ochote to wstępuj do Klubu Inwestorów.

ja myślę, że bezpieczną inwestycją jest ta w mieszkania/nieruchomości pod wynajem. to jest coś, co się serio zwraca, opłaca i ogółem jest z tego sporo dobrego. samo to, że po spłacie kredytu to mieszkanie zostaje. a jak się to odnajmie, to się kredyt sam spłaca praktycznie :) jeszcze lepiej wynajmowac turystom, w nadmorskich miejsowosciach na przyklad. mnie się marzy taki apartamnet pod wynajem dla turystów wlasnie, coś jak tutaj http://www.apartamentyrowy.pl/

ja za bardzo w temacie inwestycji nie byłem zorientowany ale uznałem, że najlepiej będzie sobie wrzucić pieniądze na jakąś sensowną lokatę i one tam będą pracować, w https://moneye.pl/ranking-lokat-bankowych/ właśnie poczytałem o tym trochę jakie lokaty bankowe są najkorzystniejsze i udało mi się wybrać najlepszą opcję